Do Rumcajsa na piwko
-
DST
61.35km
-
Teren
45.00km
-
Czas
03:29
-
VAVG
17.61km/h
-
VMAX
58.39km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Kalorie 1432kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyruszamy w pięciu spod skansenu o 9 rano. Tak wczesna godzina nie odstraszyła Mirka,Bartka,Artura,Zbyszka i Rafała od myśli spalenia troszkę świątecznych kalorii. Poza tym gnała nami chęć odwiedzenia Rumcajsa gdzie podawane jest najlepsze piwo na Jurze. Początkowo jedziemy wzdłuż Warty do Guardiana a następnie do rowerostrady i na Dębowcówkę która docieramy do Sokolich Gór.
Jesienno-zimowy widok w Sokolich Górach
Następnie żółtym szlakiem docieramy do Zrębic gdzie przy kościele skręcamy w stronę Złotego Potoku. Oczywiście trafia się jeden debil który próbuje nas wyprzedzać w momencie naszego manewru i jeszcze ma pretensje. Jednak widząc przeważające siły wroga szybko odjeżdża. Jedziemy dalej aż do Alei Klonowej i do Rumcjasa.
Tutaj spędzamy godzinkę przy miłej pogawędce. W tym czasie dociera Jacek który w dalszej naszej podróży będzie nam przewodnikiem. Z wielkim bólem ruszamy dalej i tak obok rozlewni wód jedziemy a czasami idziemy ze względu na piachy do Siedlca a następnie przez Szczypie obok piaskowni w Zaborzu docieramy do Biskupic.
Tutaj nasze drogi rozchodzą się i Jacek z Mirkiem ruszają w stronę Poraja a reszta już asfaltem w kierunku Częstochowy. W Olsztynie mijamy Leśny w którym stoi mnóstwo rowerów ale się nie zatrzymujemy tylko jedziemy dalej. Na rozjeździe na starą trasę krótka przerwa w czasie której dojeżdża Abovo. Chwilka na pogawędkę i ruszamy do domu. Pod Skansenem Artur i Rafał odbijają a Zbyszek i Bartek jadą dalej.
Wszystkie zdjęcia:
Kategoria Trening