Jurabike prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

Trening

Dystans całkowity:1656.52 km (w terenie 940.00 km; 56.75%)
Czas w ruchu:95:16
Średnia prędkość:16.68 km/h
Maksymalna prędkość:67.26 km/h
Suma podjazdów:11490 m
Suma kalorii:28470 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:50.20 km i 3h 10m
Więcej statystyk

Zielony Wierzchołek Śląska

  • DST 122.00km
  • Teren 50.00km
  • Czas 06:59
  • VAVG 17.47km/h
  • VMAX 40.99km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 listopada 2014 | dodano: 04.11.2014
Uczestnicy

Zostaliśmy zaproszeni na wspólny wypad w kierunku Krzepic więc nie wypadało odmówić. Niestety ze względu na Zaduszki z Jurabike pojawiło się tylko trzech zapaleńców. Wyruszamy spod Jagiellończyków o 8 rano w 11 osobowym składzie: Daria,dwie Edyty,Dwóch Marcinów,Tomek,Michał,Andrzej,Alek,dwóch Rafałów a na Jagiellońskiej dołącza do nas Mirek.Dzisiaj prowadzeniem ekipy zajmują się Daria oraz Mirek prowadząc nas początkowo przez Konradów i Grodzisko w kierunku Kłobucka.Stamtąd docieramy do Mokrej gdzie zapalamy znicze przy pomniku żołnierzy walczących w bitwie 1939 roku.

Następnie przez Kołaczkowice docieramy do Rębielic Królewskich w których na polu znajduje się wiatrak. Pole to jest własnością Józefa Antosa. Urodzony w r. 1932 ślusarz mechanik, przez 25 lat pracował nad konstrukcją największej w Europie elektrowni wiatrowej. Wreszcie w r. 2003 stanęła na wschodnim skraju Rębielic Królewskich potężna konstrukcja stalowa. Ogromny wiatrak z okrągłym skrzydłem został zespawany z setek elementów na miejscu i podniesiony przy pomocy niewielkiej windy. Jego całkowita wysokość ma 54 m, a średnica koła z 280 łopatkami (o powierzchni 300 m kw.) wynosi 32 metry. Ciężar całkowity tej elektrowni to aż 240 ton, jej wytrzymałość na zniszczenie wynosi 65 m/s.Niestety z powodu braku odpowiedniej prądnicy nigdy nie uruchomiony. Z rozmów z tubylcami pod sklepem dowiadujemy się iż właściciel już nie żyje i nie ma kto kontynuować jego dzieła.Jedziemy dalej aż do pieców wapiennych i znajdującego się w pobliżu kamieniołomu. Stamtąd przez Troniny w których niespodziewanie natrafiamy na zamknięta bramę ośrodka wypoczynkowego którą pokonujemy górą dojeżdżamy do Dankowa. Tam zwiedzamy mury klasztorne a następnie udajemy się do Krzepic. Chwilka przerwy przy synagodze i jazda na Cmentarz Żydowski. Jest on w miarę dobrze zachowany a co najdziwniejsze macewy tam znajdujące się są wykonane z żeliwa. Podejrzewamy że w okolicach Częstochowy już dawno zostały by rozszabrowane. Następny etap podróży to rynek w Krzepicach na którym robimy dłuższą przerwę na kebaba.Z Krzepic prze Modrzewiowa Górę do Konieczek a następnie szlakiem czarnym rowerowym do Kłobucka i przez Kamyk i Białą powrót do Cze-wy. W mieście już małe zamieszanie i przez nieuwagę rozłączamy się i tak już pojedynczo lub małymi grupkami do domów.

Trasa
zdjęcia


Kategoria Trening

Przez Słowik i Biskupice do Olsztyna

  • DST 40.80km
  • Teren 35.00km
  • Czas 02:16
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 kwietnia 2014 | dodano: 06.04.2014
Uczestnicy

Wyruszamy o 9 rano w składzie Zibi, Rafi i Dzidas,zimno i nieciekawie ale jak już ruszyliśmy tyłki to jedziemy. Najpierw przez Raków do Michaliny a następnie prawa stroną Warty do Słowika. Potem przecinamy rzekę nowym mostkiem i na niebieski szlak by wyjechać w okolicach Dębowca. Następnie kierujemy się w stronę Biskupic i wyjeżdżamy na dole wsi a następnie przez teren toru off-roadowego jedziemy do kościoła i skręcamy w stronę Sokolich. Zjeżdżamy do Sokolich a następnie czarnym szlakiem kierujemy się w stronę czerwonego. Czerwonym jedziemy do Olsztyna a następnym naszym etapem podróży jest Leśny gdzie spożywamy napoje orzeźwiające. Podjeżdżamy do Olsztyna na spotkanie z Kickiem, Pitbullem i ich ekipą po czym prawą strona dojeżdżamy do starej trasy. Jedziemy dalej rowerostradą a następnie koło Michaliny na Aleję Pokoju gdzie każdy udaje się w stronę domu.


Kategoria Trening

Dwóch popołudniowych jeźdzców

  • DST 41.29km
  • Teren 38.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 19.82km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 lutego 2014 | dodano: 20.02.2014
Uczestnicy

Wybrali się Rafi z Arczim na mała przejażdżkę po południu. Najpierw przez stare Bleszno na Hutę Starą a następnie koło Auchana,przez Zawodzie pięknie wyasfaltowana drogą i koło Samuli na Dębowiec. Potem do Biskupic i podjazd w górę aby zjechać w stronę Sokolich. Następnie Leśny -Łomżing w pustym barze i powrót przez Skrajnicę i Dębowcówkę do domu.Pogoda sprzyja tylko kierowcy k***y. Jakiemuś palantowi z UPS nie podobało się że jedziemy po ulicy -miał szczęście że pojechał bo Arczi bardzo nerwowy jest i mogło się źle skończyć. Jeszcze tylko na myjkę ale nici z mycia bo pełno blachosmrodów. 


Kategoria Trening

Niedziela z młodzieżą

  • DST 39.70km
  • Czas 02:30
  • VAVG 15.88km/h
  • VMAX 33.18km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 lutego 2014 | dodano: 10.02.2014

W niedzielny poranek za namową Gawła postanowiliśmy dołaczyć do niego  i jego syna na małą przejażdzkę. Na Kwadratach pojawili się jeszcze Mr. Dry z żoną, Rafał z synem ,Mirek i Zbyszek. Początkowo jedziemy Alejami w strone warty a następnie od więzienia w stronę Cmentarza Żydowskiego wzdłuż rzeki. 
 

Na wysokości Ossona Mirek ,Zbyszek i Rafał odbijaja w stronę kamieniołomu by spotkać sie z resztą ekipy na czerwonym szlaku.Jedziemy sobie spokojnie przez Kusięta gdzie znów Zbyszek z Mirkiem odbijaja na Towarne a następnie do Olsztyna i przerwa na rynku w celu nabrania sił. Tutaj Mirek i Zibi postanawiają nas opuścić a reszta asfaltem przez stara trase udaje się do domów. 
zdjęcia



Kategoria Trening

Do Rumcajsa na piwko

  • DST 61.35km
  • Teren 45.00km
  • Czas 03:29
  • VAVG 17.61km/h
  • VMAX 58.39km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 1432kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 grudnia 2013 | dodano: 29.12.2013
Uczestnicy

Wyruszamy w pięciu spod skansenu o 9 rano. Tak wczesna godzina nie odstraszyła Mirka,Bartka,Artura,Zbyszka i Rafała od myśli spalenia troszkę świątecznych kalorii. Poza tym gnała nami chęć odwiedzenia Rumcajsa gdzie podawane jest najlepsze piwo na Jurze. Początkowo jedziemy wzdłuż Warty do Guardiana a następnie do rowerostrady i na Dębowcówkę która docieramy do Sokolich Gór.

Jesienno-zimowy widok w Sokolich Górach


Następnie żółtym szlakiem docieramy do Zrębic gdzie przy kościele skręcamy w stronę Złotego Potoku. Oczywiście trafia się jeden debil który próbuje nas wyprzedzać w momencie naszego manewru i jeszcze ma pretensje. Jednak widząc przeważające siły wroga szybko odjeżdża. Jedziemy dalej aż do Alei Klonowej i do Rumcjasa.

Tutaj spędzamy godzinkę przy miłej pogawędce. W tym czasie dociera Jacek który w dalszej naszej podróży będzie nam przewodnikiem. Z wielkim bólem ruszamy dalej i tak obok rozlewni wód jedziemy a czasami idziemy ze względu na piachy do Siedlca a następnie przez Szczypie obok piaskowni w Zaborzu docieramy do Biskupic.

Tutaj nasze drogi rozchodzą się i Jacek z Mirkiem ruszają w stronę Poraja a reszta już asfaltem w kierunku Częstochowy. W Olsztynie mijamy Leśny w którym stoi mnóstwo rowerów ale się nie zatrzymujemy tylko jedziemy dalej. Na rozjeździe na starą trasę krótka przerwa w czasie której dojeżdża Abovo. Chwilka na pogawędkę i ruszamy do domu. Pod Skansenem Artur i Rafał odbijają a Zbyszek i Bartek jadą dalej.

Wszystkie zdjęcia:

Zdjęcia

Trasa


Kategoria Trening

W stronę Herb

  • DST 71.14km
  • Teren 55.00km
  • Czas 04:11
  • VAVG 17.01km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 1988kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 grudnia 2013 | dodano: 02.12.2013
Uczestnicy

Wyruszamy wcześnie rano tj.7 żeby dotrzeć do domu na 12. Najpierw Rafik spotyka Zibiego a następnie wspólnie na Głównej docierają do Mirka który przejmuje dowodzenie ekipą. Pogoda nie nastraja w momencie startu do jazdy jednak jak się dupska ruszyło to szkoda wracać więc jedziemy. Opłotkami kierujemy się w w stronę Konradowa po drodze mało nie wpadając na pozostawione przez śmieciarzy resztki lodówki. Podczas jazdy zaczyna się robić cieplej więc krótka przerwa na pozbycie się nadmiaru odzieży i jedziemy dalej. Jadąc dalej docieramy do Bieżenia a następnie odbijamy do Parku Krajobrazowego Liswarty. Następnym naszym etapem jest ok.7 km odcinek biegnący prosto przez las. Byłby bardzo monotonny jednak widoki dookoła nie pozwalają na nudy. Później troszkę krążymy a po dojeździe do Węglowic decydujemy się na asfaltowy powrót do Herb gdzie czeka na nas transport. Pakujemy się do samochodu i gnamy do Częstochowy aby dojechać na godzinę 12.


Kategoria Trening

Błotny Świat

  • DST 72.29km
  • Teren 55.00km
  • Czas 04:30
  • VAVG 16.06km/h
  • VMAX 54.71km/h
  • Kalorie 1687kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 listopada 2013 | dodano: 11.11.2013
Uczestnicy

Wyjeżdzamy z Częstochowy w sześć osób tj. Mirek,Przemek,Zbyszek,Robert,Adam i Rafał w kierunku Włodowic gdzie będzie nasza dzisiejsza baza startowa. Meldujemy się o godz. 7 u Rafała teściów i po krótkim rozładunku i ubraniu w cieplejsze ciuchy ruszamy w drogę. Najpierw w stronę rynku jednak za chwilę odbijamy w teren kierując się przez Górę Włodowską do Rzędkowic.

Szałas ludzi pierwotnych na Skałkach Rzędkowickich
Krótka przerwa na fotki i jedziemy do Podlesic a właściwie na Górę Zborów. Na szczycie oczywiście przerwa na batonika i zjazd w kierunku Zdowa. Mirek prowadzi nas swoimi ścieżkami które ni wiemy czemu sa tylko pod górę. Prawie dojeżdzamy do Bobolic lecz nasz przewodnik oczywiście zmienia kierunek i znowu mamy trochę górki. Lekko krążymy i wyjeżdzamy na drogę między Mirowem i Bobolicami.

Zamki w tle
Udajemy się w kierunku zamku w Mirowie by następnie górą dotrzeć do Bobolic.

Patriotycznie

Śniadanko i serwis
Po drodze Adam łapie snejka więc mamy chwilkę przerwy na następny batonik. Z Bobolic kierujemy sie w w stronę Niegowy a następnie przez Moczydła do Postaszowic ,Mzurowa i Dąbrowna.Ciężko powiedzieć kto wpadł na pomysł asfaltowania ścieżek rowerowych w lesie lecz nie było to za mądre niestety nic sie nie poradzi już i trzeba tak jeździć.

Nowe ścieżki
Dalej jadąc ciąge pod górkę dojeżdzamy do Sokolonik.Tutaj Mirosław obiecuje że tylko jescze jeden za******y podjazd w Zagórzu i dalej juz z górki. Oj żeby on wiedział co sobie myśleliśmy na tym podjeździe który okazał się 20 minutowym wypychem pod górę w błocie do kostek to raczej nie zaproponowałby jazdy.

Na szczycie po kąpielach błotnych
Ale cóż-"wjechaliśmy" na górę i dajemy dalej w stronę Bodziejowic a później do Browarka niestety nie pijemy żadnego. Dalej trzymając się lini kolejowej docieramy do zalewu w Dzibicach i dalej szosą przez Rzędkowice do bazy. Jeszcze tylko mycie ubłoconych rowerów,kawa i obiad u teściowej Rafała.

Na myjce
Pakujemy się w samochody i do domku.

Trasa
zdjęcia


Kategoria Trening

Wspólnie z Bikeheads do Rudnik

  • DST 43.25km
  • Teren 35.00km
  • Czas 02:29
  • VAVG 17.42km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 października 2013 | dodano: 27.10.2013
Uczestnicy

Umówiliśmy się dzisiaj na wspólny wyjazd z częścia Bikeheads tj. Edytą i Alkiem. Z naszej strony przybyli Aga,Seger,Rafi oraz gościnnie arek. Ruszamy spod altany na Promenadzie następnie przez Laek Aniołowski do nowej obwodnicy i dalej w kierunku Wyczerp. Przed przejazdem skręcamy w ul.Solną którą docieramy do Marianki Rędzińskiej a następnie terenem jdziemy na lotnisko. Dzisiaj odbywają się jakieś zawody więc nad naszymi głowami przelatuje jakaś maszyna. Wygląda to dość ciekawie jednak nie to jest naszym celem. Jedziey dalej i w końcu docieramy na miejsce. Próbujemy zjazdów nowymi ścieżkami jednak okazuje się żę teren jest zbyt sypki i nie ma szans żeby zjechać w całości. Oczywiście zachaczamy równiez o jaskinię jednak nikt nie odważył się wchodzić dalej. Jeździmy trochę po terenie i udajemy się w stronę domu przez Rędziny i Jaskrów. Jedziemy w stronę Przeprośnej Górki a po jej pokonaniu jeszcze na Ossona. Coraz trudniej zjechać ze względu na wypłukane dziury w drodze. Przy Hucie spotykamy Przema z synem. Chwilka na pogawędkę i rozdzielamy się każdy wracając do domów swoją drogą. Super pogoda jak na koniec października spokojnie można było jechać na krótko.


Kategoria Trening

Dwóch z dwunastki w kamieniołomie Rudniki

  • DST 45.74km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 16.84km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1044kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 października 2013 | dodano: 16.10.2013
Uczestnicy

Jesień dopadła Jurabike więc na zaproszenie Rafika zjawił się tylko Seger. Wiadomo że część pracuje,kilku nie puściły kobiety lub inne obowiązki a niektórym się nie chciało i tych nic nie tłumaczy. Tak więc spotkało się się dwóch samurajów i pognali w stronę przeciwną niż słońce tj.Promenadą do Rudnik pojeździć po kamieniołomie. Dojechaliśmy tam przez lotnisko jadąc bokiem pasa startowego a następnie koło zakładów chemicznych. Pierwszym punktem naszej wycieczki była jaskinia którą zamierzał zwiedzać Przemek. Jednak po ok. 15 minutach wycofał się stwierdzając że bez mapy i ciuchów roboczych nie ma się co pchać.Wyruszyliśmy więc na ścieżki kamieniołomu w celu sprawdzenia działania nowego amorka w rowerze Segera oraz by by się po prostu świetnie bawić. Po około godzinie jazdy udaliśmy się przez Jaskrów i górę Ossona do domów po drodze umawiając się już na następny wyjazd.

Kilka fotek
Podjazd Segera
zjazd Rafika


Kategoria Trening

Jesiennie po okolicy

  • DST 28.21km
  • Teren 23.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 15.97km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 644kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 października 2013 | dodano: 05.10.2013
Uczestnicy

Harry zaproponował wypad na rowerki więc nie wypadało odmówić i tak na zbiórce stawili się:Aga,Mr.Dry,Harry,Zibi i nasi goście Sti oraz po raz pierwszy Monika. najpierw życzenia dla "starucha" Zbyszka i ruszamy spokojnie koło huty i w czasie jazdy planujemy jak jechać. Dobrze że jest z nami Robert i Bartek- starzy wyjadacze więc szybko ustawiają trasę. Jedziemy przez Hutę do Bergera a nastepnie do kamieniołomu. Tutaj nie zjeżdzamy jak zwykle tylko Bartek prowadzi nas górą.Super ścieżka tylko strach patrzeć na bok.
Kręcimy się trochę po terenie a później obieramy kurs na Zieloną.
Wjeżdzamy różnymi ścieżkami a zjazd juz wspólnie.
Chwilę asfaltem i na Towarne. Próbujemy podjechać pod górę jednak udaje się to tylko Zibiemu. Pomimo kilku prób nikt więcej nie wjeżdza.
Odpuszczamy i wgrzebujemy sie na górę. chwila przerwy w czasie której dołączają do nas Piksel i Mateusz
-narada i przypomnienie o tym aby zjeżdzać z lewej strony i w dół.Piksel sunie z górki jakby jechał po afalcie a reszta ekipy jakoś zsuwa się na dół. Na górze zostają Harry i Aga którzy postanawiają jechac na końcu.Harry rusza a my na dole obserwujemy co się dzieje. Gna z góry na złamanie karku-kamienie wylatuja z szybkościa pocisku a ten jedzie coraz szybciej.Zaczynamy krzyczeć żeby jechał lewą ale juz za późno-leci w dziurę i dalej to juz szybko-podbicie roweru,gleba,tuman kurzu,walnięcie głowa o ziemię i Piotrek leży bez ruchu zwinięty w kłębek. Chwila konsternacji i gnamy do niego. Po dość dłuzszej chwili podnosi się więc jak to zwykle bywa zaczynają się żarty. Ponieważ nikt nie nagrał wypadku Bartek proponuje że nawet wniesie mu rower na górętylko żeby to powtórzył. Nie jest jednak ciekawie-Harry wygląda niewyraźnie,trzęsie się i mdli go. Po pewnym czasie zbiera się trochę więc jedziemy do Olsztyna a następnie przez Skrajnicę i roewrostrada do domu.
Po drodze urywają się Robert i Rafał którym troche śpieszno do domów a reszta ekipy przez Guardiana i koło huty dociera do Częstochowy.
Trasa


Kategoria Trening