Maraton Zimowy Mroczków Gościnny
-
DST
20.46km
-
Teren
20.00km
-
Czas
01:22
-
VAVG
14.97km/h
-
VMAX
43.80km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Kalorie 453kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyruszyliśmy z rana w kierunku Mroczkowa Gościnnego w sześcioosobowym składzie tj:Agnieszka,Przemek,Zbyszek,Adam,Rafał i po raz pierwszy jako Jurabike Michał. Dzisiaj odbywał się tam maraton z cyklu Górska Jazda w Centrum Polski. Pogoda dopisała więc mieliśmy nadzieję na w miarę suchy wyścig jednak przeliczyliśmy się strasznie ale o tym później. Jak się okazało trasa jest prawie identyczna jak w zeszłym roku z niewielką modyfikacją -dodano parę singielków z Duatlonu. Większość z nas zdecydowała się na start na dystansie Mega jedynie Michał wybrał Giga. pobieramy numery następnie rozgrzewka i docieramy na miejsce startu. Jeszcze tylko przemówienia oficjeli i ruszamy w drogę. Na początek wyjazd na asfalt jednak tylko kawałeczek i od razu skręcamy na trasę Duatlonu. Niestety robią się korki i większość drogi przebywamy na nogach. Później już idzie szybciej i powoli zaczynamy się rozjeżdżać. Pojawiają się pierwsze przeszkody w postaci błota, mokrej i rozmiękłej trawy. Dodatkowo przeszkadza w jeździe mocny wiatr rozrywający pociągi które się potworzyły na prostych odcinkach. Jak zwykle nasi panowie tasują się w stawce od samego początku. Przemo będąc na trzeciej pozycji z naszych udanym manewrem przez największą kałużę na trasie wysuwa się przed Rafała i zaczyna ścigać Zbyszka. Na czwartym teamowym miejscu zaliczając spadek z drugiego czai się Adam mając na oku resztę ekipy. Jedziemy coraz ciekawszymi terenami obfitującymi w mnóstwo mniejszych i większych podjazdów i zjazdów a już majstersztykiem jest singielek nad rzeką który dużej ilości zawodników sprawia niesamowite trudności w płynnym jego pokonaniu. Chłopcy walczą o jak najlepsze miejsce a w dalszej części stawki Aga walczy z facetami aby dojechać na jak najlepszym miejscu. Pod koniec wyścigu dodatkowych sił dostaje Rafał i wyprzedza Przemka i Zbyszka. Jeszcze tylko walczymy z z około 700 metrowym kawałkiem rozmiękłej trawy i błota i docieramy do Mroczkowa. Szybki przejazd przez park w którym jest jeszcze kilka przeszkód i docieramy do mety. Myjemy rowerki jemy pyszną grochówkę i oczekujemy na Michała któremu każdy po cichu współczuje dwóch ciężkich rundek jednocześnie zazdroszcząc kondycji. A potem już tylko w auta i do domu.
Wyniki:
Aga-3 open 1 kat.
Rafał -10 open 3kat.
Zbyszek-11 open 4 kat.
Przemek-15 open 2 kat.
Adam-19 open 7 kat.
Michał -11 open w GIGA 4 kat.
Kategoria Maraton