Listopad, 2013
Dystans całkowity: | 72.29 km (w terenie 55.00 km; 76.08%) |
Czas w ruchu: | 04:30 |
Średnia prędkość: | 16.06 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.71 km/h |
Suma kalorii: | 1687 kcal |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 72.29 km i 4h 30m |
Więcej statystyk |
Błotny Świat
-
DST
72.29km
-
Teren
55.00km
-
Czas
04:30
-
VAVG
16.06km/h
-
VMAX
54.71km/h
-
Kalorie 1687kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjeżdzamy z Częstochowy w sześć osób tj. Mirek,Przemek,Zbyszek,Robert,Adam i Rafał w kierunku Włodowic gdzie będzie nasza dzisiejsza baza startowa. Meldujemy się o godz. 7 u Rafała teściów i po krótkim rozładunku i ubraniu w cieplejsze ciuchy ruszamy w drogę. Najpierw w stronę rynku jednak za chwilę odbijamy w teren kierując się przez Górę Włodowską do Rzędkowic.
Szałas ludzi pierwotnych na Skałkach Rzędkowickich
Krótka przerwa na fotki i jedziemy do Podlesic a właściwie na Górę Zborów. Na szczycie oczywiście przerwa na batonika i zjazd w kierunku Zdowa. Mirek prowadzi nas swoimi ścieżkami które ni wiemy czemu sa tylko pod górę. Prawie dojeżdzamy do Bobolic lecz nasz przewodnik oczywiście zmienia kierunek i znowu mamy trochę górki. Lekko krążymy i wyjeżdzamy na drogę między Mirowem i Bobolicami.
Zamki w tle
Udajemy się w kierunku zamku w Mirowie by następnie górą dotrzeć do Bobolic.
Patriotycznie
Śniadanko i serwis
Po drodze Adam łapie snejka więc mamy chwilkę przerwy na następny batonik. Z Bobolic kierujemy sie w w stronę Niegowy a następnie przez Moczydła do Postaszowic ,Mzurowa i Dąbrowna.Ciężko powiedzieć kto wpadł na pomysł asfaltowania ścieżek rowerowych w lesie lecz nie było to za mądre niestety nic sie nie poradzi już i trzeba tak jeździć.
Nowe ścieżki
Dalej jadąc ciąge pod górkę dojeżdzamy do Sokolonik.Tutaj Mirosław obiecuje że tylko jescze jeden za******y podjazd w Zagórzu i dalej juz z górki. Oj żeby on wiedział co sobie myśleliśmy na tym podjeździe który okazał się 20 minutowym wypychem pod górę w błocie do kostek to raczej nie zaproponowałby jazdy.
Na szczycie po kąpielach błotnych
Ale cóż-"wjechaliśmy" na górę i dajemy dalej w stronę Bodziejowic a później do Browarka niestety nie pijemy żadnego. Dalej trzymając się lini kolejowej docieramy do zalewu w Dzibicach i dalej szosą przez Rzędkowice do bazy. Jeszcze tylko mycie ubłoconych rowerów,kawa i obiad u teściowej Rafała.
Na myjce
Pakujemy się w samochody i do domku.
Trasa
zdjęcia
Kategoria Trening