Galiński MTB Brzeziny
-
DST
39.00km
-
Teren
33.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna edycja Górskiej Jazdy w Centrum Polski za nami. Tym razem Brzeziny ( które po ubiegłym roku kojarzyły się z błotną kąpielą ). W tym roku też parę dni przed maratonem lało w całej Polsce i rysowała się "powtórka z rozrywki". Na szczęście było inaczej ( choć błocka nie brakowało - ale w umiarkowanej dawce). JURA BIKE wystąpiło w 7 osobowym składzie. Po raz pierwszy w składzie wystąpił Bartek Tyźlik ( i od razu z wysokiego pułapu - 2 miejsce na dystansie MEGA w kat. M1 ). Dołożylismy jeszcz po jednym: 1 i 3 miejscu ( tak dla równowagi - czyli całe pudło nasze choć w różnych kategoriach i dystansach. Teraz prawie miesiąc przerwy w startach i meldujemy się 29 czerwca w Gielniowie. Oczywiście dziękujemy firmom wspierającymi nasz Team tj. Bikepark24.pl oraz Arkon za pomoc w dotarciu na wyścig oraz serwisowaniu sprzętu.
Kategoria Maraton
Galiński MTB wyścig Odrzywół
-
DST
39.00km
-
Teren
38.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjeżdżamy rano o szóstej w dziewiątkę Jurabików(Aga,Mr. Dry,Adams,Arczi,Marco,Przemo, Mirek,Seger,Rafi)a wraz z nami Robert. Po drodze zabieramy jeszcze z Radomska kolegę Michała i tak jedziemy aż do Odrzywołu gdzie odbędzie się wyścig z cyklu Galiński MTB Maraton. Na miejscu dołączają do nas Skowronki(Daria i Rafał)i w takim oto składzie startujemy w dniu dzisiejszym. Czas startu zostaje przesunięty o 15 minut w związku z problemami z serwerem więc oczekujemy spokojnie. W międzyczasie spiker informuje o profilu trasy i okazuje się iż na dystansie Hobby największym przewyższeniem będzie krawężnik na drodze a na Mega stumetrowe dojście do kapliczki a na obu będzie nam dokuczał tylko piasek. I oto nadchodzi oczekiwany moment startu -ruszamy z kopyta czyli tak. jakieś 20 na godzinę i w drogę. Początkowo jedziemy polami wzdłuż rzeki w grupie i dopiero pierwsza łacha piachu i parę nierówności rozdziela peleton.Jak zawsze w takich momentach pojawiają się narwańcy którzy krzyczą na wszystkich i wszystko po drodze. Jadąc dalej mijamy parę wiosek, jedziemy lasami i polami pełnymi piachu. Praktycznie cały czas droga jest płaska jak stół tylko czasami trafiają się niewielkie wzniesienia. Największą przeszkoda jest wszechobecny piasek który bardzo utrudnia jazdę. Po pewnym czasie Mr. Dry dogania Rafiego i tak jadą ok. 10 km razem ana podjeździe(podejściu) pod kapliczkę dołącza do nich Seger. Jadą dalej razem do momentu kiedy Rafała łapią skurcze. Zostaje z tyłu powoli kręcąc w stronę mety i oglądając się czy nie nadjeżdża ktoś z trójki Mirek,Arczi lub Przemo lecz nie ma żadnego z nich gdyż każdy ma dzisiaj na trasie jakieś problemy.Powolutku docieramy do mety i na miejscu opowiadamy o swoich przejściach na trasie.Po zjedzeniu pysznej grochówki zaczynamy się szykować do wręczania nagród gdyż okazuje się że są wśród nas szczęśliwcy w osobach: Darii, Agnieszki,Roberta,Rafała i Adama którzy zgarnęli wygrane w swoich kategoriach. Potem już tylko pozostaje pakowanie i powrót do domu. Jak zwykle dziękujemy firmie Arkon za sponsoring oraz udostępnienie samochodu oraz sklepowi bikepark24.pl za serwis naszego sprzętu.
Wyniki:
Dystans Hobby:
Daria 0:47:42.430- 1 ogólnie i oczywiście 1 w kategorii
Agnieszka 0:56:27.180- 5 ogólna i 1 w kategorii
Rafał 0:47:41.200-7 generalka i 2 kategoria
Adams 0:47:43.700- 8 ogólnie i 1 w kategorii
Marco1:34:32.940- 31 ogólnie i 6 w kategorii
Dystans Mega:
Robert 1:37:43.250- 8 generalna 3 kategoria
Mr. Dry 1:55:15.850-38 generalka 18 kategoria
Seger 1:57:01.500-43 generalka 20 kategoria
Rafi 2:05:33.480-58 generalka 13 kategoria
Arczi 2:10:25.000-65 generalka 30 kategoria
Przemo 2:15:27.180-69 generalka 32 kategoria
Mirek 2:32:05.400-74 generalka 5 kategoria
Zdjęcia
Kategoria Maraton
Prawie Lelów
-
DST
97.92km
-
Teren
50.00km
-
Czas
04:56
-
VAVG
19.85km/h
-
VMAX
46.85km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 2286kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Skorzystaliśmy z zaproszenia Darii i Rafała i w pierwszomajowe święto wybraliśmy się w stronę Lelowa. O godzinie 9 rano pod Jagiellończykami pojawili się Daria,Edytka,Kasia,Rafał,Gaweł,Mt.Biker, Mr. Dry,Seger,Rafał i Michał. Ruszamy tradycyjnie Aleją Pokoju a następnie do rowerostrady i Dębowcówką do Sokolich gdzie czekają na nas Andrzej z Edytą oraz Jacek który od tej chwili jest naszym przewodnikiem. Dociera również Adam i tak w 14 osobowym składzie jedziemy do Zrębic a następnie przez Skowronów do Czepurki. Później lasami jedziemy przez Śmiertny Dąb do Podlesia. Tutaj czwórka Jurabików w osobach Adama,Segera,Rafiego i Michała odbija w kierunku domu zaś reszta jedzie dalej.My kierujemy się do Przyrowa a następnie do Knieji. tutaj wyjeżdżamy na asfalt i tak już prawie do końca będziemy nim jechać . Po około 5 km Adam przyśpiesz i zostawia nas w tyle a my dojeżdżamy do Mstowa skąd kierujemy się terenowo na Przeprośną Górkę a następnie przez Mirów do Częstochowy. Po chwili rozdzielamy się i każdy jedzie w swoją stronę. Dziękujemy wszystkim za wspólną wycieczkę.
Zdjęcia
Kategoria wycieczka
Herby i okolice
-
DST
79.27km
-
Teren
43.00km
-
Czas
04:00
-
VAVG
19.82km/h
-
VMAX
40.95km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 1850kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Udało nam się wreszcie wybrać większą ilością teamu na wspólny wyjazd. Na placu Biegańskiego pojawili się : Zibi,Pitbull,Kick,Dzidas i Rafi oraz zaproszeni Daria,Rafał,Robert,Tomek oraz po raz pierwszy z nami Andrzej. Wyruszyliśmy prowadzeni przez Darię w stronę Blachowni gdzie miel do nas dołączyć Mirek oraz Piotrek. Jedziemy Alejami oraz obok Jasnej góry podziwiając motocykle które pojawiły się na zlocie. Na Wielkoborskiej jedziemy spokojnie parami prowadząc zawzięte dyskusje. Tak docieramy do Łojek i wkraczamy na tereny do których są przystosowane nasze rowery. Po krótkiej chwili jesteśmy już w Blachowni nad stawem gdzie posilają się nasi koledzy. Krótka narada i teraz prowadzenie przejmuje Mirek narzucając od razu szybsze tempo. Nowo zrobiona ścieżką jedziemy przez Bieżen aż do Jeziora.Następnie odbijamy w stronę Herb gdzie Rafi chciałby zwiedzić swoją była jednostkę. Po dotarciu do celu kilka opowieści gdzie co było jednak nie ma szans na wejście na teren gdyż pilnują go dwa niesamowite psy. Jedziemy dalej tym razem prowadzeni przez Darię w stronę mostu Kacapskiego przejeżdżając przez teren byłego składu paliw należącego do byłej już armii ZSRR. ze składu pozostały tylko kawałki bramy wjazdowej i fundamenty wartowni oraz remizy strażackiej. Przy moście krótka przerwa a następnie ruszamy świetnym singielkiem w stronę mostu nad mostem. Tam oczywiście seria zdjęć oraz zwiedzanie mostów a następnie wracamy do Herb. Przez Kalinę w której zatrzymujemy się na krótki popas docieramy do Parku Krajobrazowego"Lasy nad górna Liswartą" a następnie do Blachowni. Stamtąd jadąc cały czas wzdłuż torów docieramy do Częstochowy gdzie towarzystwo powoli zaczyna uciekać każdy w swoją stronę.Dzięki wielkie dla naszego serwisu bikepark24.pl za przygotowanie naszych rowerów do sezonu.
zdjęcia od Zbyszka,
zdjęcia Roberta,
zdjęcia Darii,Trasa
Kategoria wycieczka
Przez Słowik i Biskupice do Olsztyna
-
DST
40.80km
-
Teren
35.00km
-
Czas
02:16
-
VAVG
18.00km/h
-
VMAX
44.00km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyruszamy o 9 rano w składzie Zibi, Rafi i Dzidas,zimno i nieciekawie ale jak już ruszyliśmy tyłki to jedziemy. Najpierw przez Raków do Michaliny a następnie prawa stroną Warty do Słowika. Potem przecinamy rzekę nowym mostkiem i na niebieski szlak by wyjechać w okolicach Dębowca. Następnie kierujemy się w stronę Biskupic i wyjeżdżamy na dole wsi a następnie przez teren toru off-roadowego jedziemy do kościoła i skręcamy w stronę Sokolich. Zjeżdżamy do Sokolich a następnie czarnym szlakiem kierujemy się w stronę czerwonego. Czerwonym jedziemy do Olsztyna a następnym naszym etapem podróży jest Leśny gdzie spożywamy napoje orzeźwiające. Podjeżdżamy do Olsztyna na spotkanie z Kickiem, Pitbullem i ich ekipą po czym prawą strona dojeżdżamy do starej trasy. Jedziemy dalej rowerostradą a następnie koło Michaliny na Aleję Pokoju gdzie każdy udaje się w stronę domu.
Kategoria Trening
Galiński Maraton Zimowy Mroczków
-
DST
21.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
01:10
-
VAVG
18.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po "ciężko"przepracowanej zimie i "tysiącach" kilometrów w okresie przygotowawczym nastąpił początek sezonu w wykonaniu Jurabike. Na pierwsze zawody jedziemy w składzie :Aga,Mirek,Mr. Dry,Zibi,Przemo,Arczi,Adams i Rafi. Jedziemy do Mroczkowa na Zimowy Maraton Galińskiego. Po dotarciu pobieramy numery startowe a następnie na rozgrzewkę. Przed 11 ustawiamy się na starcie i oczekujemy w napięciu na sygnał. Początek to jak zwykle przepychanka i walka o jak najlepsze miejsca. Zaraz po starcie czeka na nas duża kałuża którą ciężko ominąć więc dalej jedziemy już lekko zmoczeni. Wyjeżdżamy na asfalt i powoli większość Teamu przebija się do przodu. W czasie jazdy pojawiają się przeszkody w postaci kałuż ,błota,odcinków porannego pola oraz kilku dość ostrych podjazdów i zjazdów. Oczywiście nie ustrzegamy się kilku wywrotek w których przoduje dzisiaj Arczi. Maraton jest zimowy tylko z nazwy -powinien być raczej Błotno-wodny chociaż pojawił się odcinek ok. 500 metrów pełen śniegu.Po drodze oczywiście mijamy przeciwników -inni nas mijają i tak powoli docieramy do mety. Następnie mycie rowerów,posiłek i oczekiwanie na wyniki. Nadchodzi czas powrotu do domów więc wsiadamy w auta i ruszamy w drogę.
WYNIKI:
Kobiety:
Aga 4 open i 2 w kategorii
Mężczyźni:
Bartek 11 open 4 w kategorii
Rafi 14 open 4 w kategorii
Zibi 19 open 6 w kategorii
Przemo 27 open 10 w kategorii
Adams 28 open 8 w kategorii
Arczi 30 open 12 w kategorii
Mirek 36 open 4 w kategorii
Kategoria Maraton
Dwóch popołudniowych jeźdzców
-
DST
41.29km
-
Teren
38.00km
-
Czas
02:05
-
VAVG
19.82km/h
-
VMAX
40.50km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybrali się Rafi z Arczim na mała przejażdżkę po południu. Najpierw przez stare Bleszno na Hutę Starą a następnie koło Auchana,przez Zawodzie pięknie wyasfaltowana drogą i koło Samuli na Dębowiec. Potem do Biskupic i podjazd w górę aby zjechać w stronę Sokolich. Następnie Leśny -Łomżing w pustym barze i powrót przez Skrajnicę i Dębowcówkę do domu.Pogoda sprzyja tylko kierowcy k***y. Jakiemuś palantowi z UPS nie podobało się że jedziemy po ulicy -miał szczęście że pojechał bo Arczi bardzo nerwowy jest i mogło się źle skończyć. Jeszcze tylko na myjkę ale nici z mycia bo pełno blachosmrodów.
Kategoria Trening
Niedziela z młodzieżą
-
DST
39.70km
-
Czas
02:30
-
VAVG
15.88km/h
-
VMAX
33.18km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
W niedzielny poranek za namową Gawła postanowiliśmy dołaczyć do niego i jego syna na małą przejażdzkę. Na Kwadratach pojawili się jeszcze Mr. Dry z żoną, Rafał z synem ,Mirek i Zbyszek. Początkowo jedziemy Alejami w strone warty a następnie od więzienia w stronę Cmentarza Żydowskiego wzdłuż rzeki.
Na wysokości Ossona Mirek ,Zbyszek i Rafał odbijaja w stronę kamieniołomu by spotkać sie z resztą ekipy na czerwonym szlaku.Jedziemy sobie spokojnie przez Kusięta gdzie znów Zbyszek z Mirkiem odbijaja na Towarne a następnie do Olsztyna i przerwa na rynku w celu nabrania sił. Tutaj Mirek i Zibi postanawiają nas opuścić a reszta asfaltem przez stara trase udaje się do domów.
zdjęcia
Kategoria Trening
Sandycove i Dalkey - ulubione miejsce morsow
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lasy Djouce i Wodospad Powerscourt
-
DST
19.17km
-
Czas
03:50
-
VAVG
5.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Początek trasy łatwy ale im dalej w las tym ciemniej i trudniej . Trochę ślizgając się po błocie i korzeniach zjeżdzamy na dno doliny do wodospadu Powerscourt . Tu kilka fotek na tle siklawy i w drogę , tym razem pod gore . Po długiej choć niezbyt mozolnej wspinaczce lądujemy nad wodospadem . Trasa wiedzie nad dość stromym ale bezpiecznym urwiskiem ścieżka staje się bardzo wąska a rosnące po bokach krzaki wyrywają z rak kierownice kłując przy tym niemiłosiernie .Piękne widoki także na Morze Irlandzkie , które na fotkach zlewa się z chmurami . Wracamy ta sama droga znów na dno doliny , tam przeprawa przez strumień i znów pod gore do parkingu
.fotki