Jurabike prowadzi tutaj blog rowerowy

Wodny Świat

  • DST 48.62km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:22
  • VAVG 14.44km/h
  • VMAX 45.22km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1110kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 czerwca 2013 | dodano: 10.06.2013
Uczestnicy

Rafał zawezwał ekipę na niedzielne kręcenie. Oprócz zawodników Jurabike stawiło się kilkoro naszych przyjaciół. Miało być spokojnie asfaltowo na co niektórzy z nas się przygotowali(Mtbiker na oponach szosowych). I gdybyśmy wiedzieli co nas czeka pewnie większość zawróciła by już spod skansenu do domów.Ruszamy w sile 12 osób pod przewodnictwem Bartka w stronę Ossona.

Przedstawiciele dwóch teamów BIKEHEAD i JURABIKE

Z góra Ossona dajemy sobie spokojnie radę ale tuż za nią zaczynają się złego początki:


Kto by przypuszczał że to dopiero początek zabawy z błotem i wodą.Na Przeprośną Górkę wjeżdzamy terenem tylko opuszczają nas Edytka i Mtbiker którzy jadą szosowo do Mstowa i tam na nas czekają. Bartek prowadzi nas po ścieżce którą odkrył niedawno trenując XC. Niestety w pewnym momencie kończy sie droga a zaczyna rzeka. Nasz przewodnik daje przykład i wchodzi tam pierwszy.

Bartek w wodzie

Reszta idzie za jego przykładem i tak docieramy do drogi.

Jedziemy do Mstowa i tam po krótkiej przerwie na rynku jedziemy do Snowparku a następnie zjeżdzamy do zalewu. Potem wąską ścieżką jedziemy aż do Warty:
.

Próbujemy przejechać rzekę a w jaki sposób nam się to udaje widać na filmie:
http://youtu.be/5cxlPP-8iGU&feature=youtu.be&hd=1
Dalej jedziemy cały czas przez wodę:

AGA I EDYTKA WALCZĄ Z WODĄ


NIEZŁY TEREN


Po przepłynięciu ok kilometra okazuje się że musimy wracać gdyż skończyła się"droga" i pojawiło wielkie rozlewisko.Pokonujemy z powrotem rzekę i docieramy do asfaltu. krótki postój na wyrwanie z napędów wodorostów i ucieczka przed komarami. Na moście w Kłobukowicach woda prawie wlewa się na drogę. Jedziemy już asfaltowo bez przygód do Olsztyna na izotonik w Leśnym. Popijając napój niektórzy z nas korzystają z prysznica biorą kąpiel odświeżającą. Po przerwie Aga,Bartek i Przemek jadą jeszcze w stronę Mstowa a stamtąd koło Warty w stronę domu zaś reszta ekipy przez Skrajnicę i rowerostradą do Częstochowy. I takim oto wyjazdem załatwiliśmy swoim rowerom poniedziałkowy serwis.Zaliczyliśmy udany wypad i mamy nadzieję że przyjaciołom się podobało. Aha i jeszcze jedno:JURABIKE nie odpowiada za uszkodzenia ciała oraz sprzętu wynikłe z dzisiejszego wyjazdu.
Zapraszamy za tydzień na wyprawę pod tytułem"W poszukiwaniu zaginionej lampki Marcina-Wodny Świat 2"


Kategoria Trening


komentarze
EdytKa
| 14:08 poniedziałek, 10 czerwca 2013 | linkuj Będzie co wspominać :D Wypad był ciekawy
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!