Miało być inaczej a wyszło jak zwykle
-
DST
32.68km
-
Teren
25.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
17.20km/h
-
VMAX
46.12km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Kalorie 750kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaplanowalismy wyjazd do kamieniołomu w Rudnikach jednak z powodu zbyt małej ilości czasu Zbyszka pojechaliśmy inaczej. Na zaproszenie wysłane przez Rafała odpowiedzieli tylko Zbyszek który zabrał ze sobą Łukasza oraz wysyłający zapki. Tak więc ruszyliśmy najpierw w stronę Huty i wjechaliśmy na jej teren. Droga strasznie zarosła i przebijaliśmy się jak przez dzunglę. Następny etap podróży to oczywiście Zielona gdzie podjeżdzamy od strony torów.Pote Towarne i oczywiście popis Zbyszka który juz chyba zawsze będzie tam podjeżdzał.Pamiątkowa fotka i zjazd w stronęzamku.
Trzech muszkieterów
Jedziemy do kamieniołomu i zjeżdzamy po prawej stronie którą ostatnio testowaliśmy pod górkę. Niby gorsza od lewej ale jakoś się łatwiej jechało. Następnie jedziemy na Zamek i tutaj niespodzianka-ogrodzony kawał ścieżki a w środku stado owiec i opiekun któru usilnie namawiał nas na zakup biletów wstępu na ten jakże pięknie odrestaurowany i zadbany zabytek.Powoli posuwamy się w stronę Leśnego zaliczając jeszcze podjazd pod zamek.Z baru udajemy się do sklepu po napoje i gonieni czasem postanawiamy jecać asfaltem do domu. Jeszcze wstrzymuje nas przejazd kolejowy:
i tak docieramy do domu. Plany byly inne ale wyszło jak wyszło. Mamy nadzieję że następny wyjazd będzie zgodny z założeniami
Kategoria Trening