Październik, 2013
Dystans całkowity: | 117.20 km (w terenie 83.00 km; 70.82%) |
Czas w ruchu: | 06:58 |
Średnia prędkość: | 16.82 km/h |
Suma kalorii: | 1688 kcal |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 39.07 km i 2h 19m |
Więcej statystyk |
Wspólnie z Bikeheads do Rudnik
-
DST
43.25km
-
Teren
35.00km
-
Czas
02:29
-
VAVG
17.42km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Umówiliśmy się dzisiaj na wspólny wyjazd z częścia Bikeheads tj. Edytą i Alkiem. Z naszej strony przybyli Aga,Seger,Rafi oraz gościnnie arek. Ruszamy spod altany na Promenadzie następnie przez Laek Aniołowski do nowej obwodnicy i dalej w kierunku Wyczerp. Przed przejazdem skręcamy w ul.Solną którą docieramy do Marianki Rędzińskiej a następnie terenem jdziemy na lotnisko. Dzisiaj odbywają się jakieś zawody więc nad naszymi głowami przelatuje jakaś maszyna. Wygląda to dość ciekawie jednak nie to jest naszym celem. Jedziey dalej i w końcu docieramy na miejsce. Próbujemy zjazdów nowymi ścieżkami jednak okazuje się żę teren jest zbyt sypki i nie ma szans żeby zjechać w całości. Oczywiście zachaczamy równiez o jaskinię jednak nikt nie odważył się wchodzić dalej. Jeździmy trochę po terenie i udajemy się w stronę domu przez Rędziny i Jaskrów. Jedziemy w stronę Przeprośnej Górki a po jej pokonaniu jeszcze na Ossona. Coraz trudniej zjechać ze względu na wypłukane dziury w drodze. Przy Hucie spotykamy Przema z synem. Chwilka na pogawędkę i rozdzielamy się każdy wracając do domów swoją drogą. Super pogoda jak na koniec października spokojnie można było jechać na krótko.
Kategoria Trening
Dwóch z dwunastki w kamieniołomie Rudniki
-
DST
45.74km
-
Teren
25.00km
-
Czas
02:43
-
VAVG
16.84km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 1044kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jesień dopadła Jurabike więc na zaproszenie Rafika zjawił się tylko Seger. Wiadomo że część pracuje,kilku nie puściły kobiety lub inne obowiązki a niektórym się nie chciało i tych nic nie tłumaczy. Tak więc spotkało się się dwóch samurajów i pognali w stronę przeciwną niż słońce tj.Promenadą do Rudnik pojeździć po kamieniołomie. Dojechaliśmy tam przez lotnisko jadąc bokiem pasa startowego a następnie koło zakładów chemicznych. Pierwszym punktem naszej wycieczki była jaskinia którą zamierzał zwiedzać Przemek. Jednak po ok. 15 minutach wycofał się stwierdzając że bez mapy i ciuchów roboczych nie ma się co pchać.Wyruszyliśmy więc na ścieżki kamieniołomu w celu sprawdzenia działania nowego amorka w rowerze Segera oraz by by się po prostu świetnie bawić. Po około godzinie jazdy udaliśmy się przez Jaskrów i górę Ossona do domów po drodze umawiając się już na następny wyjazd.
Kilka fotek
Podjazd Segera
zjazd Rafika
Kategoria Trening
Jesiennie po okolicy
-
DST
28.21km
-
Teren
23.00km
-
Czas
01:46
-
VAVG
15.97km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Kalorie 644kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Harry zaproponował wypad na rowerki więc nie wypadało odmówić i tak na zbiórce stawili się:Aga,Mr.Dry,Harry,Zibi i nasi goście Sti oraz po raz pierwszy Monika. najpierw życzenia dla "starucha" Zbyszka i ruszamy spokojnie koło huty i w czasie jazdy planujemy jak jechać. Dobrze że jest z nami Robert i Bartek- starzy wyjadacze więc szybko ustawiają trasę. Jedziemy przez Hutę do Bergera a nastepnie do kamieniołomu. Tutaj nie zjeżdzamy jak zwykle tylko Bartek prowadzi nas górą.Super ścieżka tylko strach patrzeć na bok.
Kręcimy się trochę po terenie a później obieramy kurs na Zieloną.
Wjeżdzamy różnymi ścieżkami a zjazd juz wspólnie.
Chwilę asfaltem i na Towarne. Próbujemy podjechać pod górę jednak udaje się to tylko Zibiemu. Pomimo kilku prób nikt więcej nie wjeżdza.
Odpuszczamy i wgrzebujemy sie na górę. chwila przerwy w czasie której dołączają do nas Piksel i Mateusz
-narada i przypomnienie o tym aby zjeżdzać z lewej strony i w dół.Piksel sunie z górki jakby jechał po afalcie a reszta ekipy jakoś zsuwa się na dół. Na górze zostają Harry i Aga którzy postanawiają jechac na końcu.Harry rusza a my na dole obserwujemy co się dzieje. Gna z góry na złamanie karku-kamienie wylatuja z szybkościa pocisku a ten jedzie coraz szybciej.Zaczynamy krzyczeć żeby jechał lewą ale juz za późno-leci w dziurę i dalej to juz szybko-podbicie roweru,gleba,tuman kurzu,walnięcie głowa o ziemię i Piotrek leży bez ruchu zwinięty w kłębek. Chwila konsternacji i gnamy do niego. Po dość dłuzszej chwili podnosi się więc jak to zwykle bywa zaczynają się żarty. Ponieważ nikt nie nagrał wypadku Bartek proponuje że nawet wniesie mu rower na górętylko żeby to powtórzył. Nie jest jednak ciekawie-Harry wygląda niewyraźnie,trzęsie się i mdli go. Po pewnym czasie zbiera się trochę więc jedziemy do Olsztyna a następnie przez Skrajnicę i roewrostrada do domu.
Po drodze urywają się Robert i Rafał którym troche śpieszno do domów a reszta ekipy przez Guardiana i koło huty dociera do Częstochowy.
Trasa
Kategoria Trening