Lipiec, 2013
Dystans całkowity: | 349.06 km (w terenie 189.00 km; 54.15%) |
Czas w ruchu: | 16:59 |
Średnia prędkość: | 16.24 km/h |
Maksymalna prędkość: | 67.26 km/h |
Suma kalorii: | 4092 kcal |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 58.18 km i 4h 14m |
Więcej statystyk |
W upale w okolicach Olsztyna
-
DST
42.28km
-
Teren
40.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorem w sobotę Rafał rzucił hasło aby wyjechac o 6 rano z powodu zapowiadanych upałów. na zbiórkę dojechali tylko wyżej wymieniony ,Przemek i nasz gość Piotrek. Ruszamy 20 minut po szóstej gdyż nikt już nie dojechał. Po drodze dzwoni Przemo żez jadą z Agą i spotykamy się na początku rowerostrady. Jedziemy początkowo z planami zawadzenia o Złoty Potok ale wiemy już że się nie uda gdyż w tym czasie dzwoni Zbyszek że jedzie i spotkamy się w Olsztynie.Udajemy się więc w tamtą stronę i czekamy na niego na rynku a w międzyczasie szukamy sklepu. Jest jeden czynny rano więc kupujemy izotoniki a w międzyczasie dojeżdza Zbychu. Już mamy ruszać a tu u Przema snejk więc chłopak klei dentkę a reszta kibicuje. Wreszcie ruszamy -najpierw standardowo podjazd pod Zamek a następnie do kamieniołomu.
Zjeżdzamy z lewej strony a następnie podjazd drugą a na górze postanawiamy kiedyś spróbować jazdy w dół po prawej. Jedziemy znów do zamku i wyjeżdzamy główną bramą.
Docieramy na Lipówki i podejmujemy parę prób wjazdu na szczyt(ile było udanych nie powiemy). Następnym etapem jest zjazd singilekiem w stronę Leśnego. Po drodze Rafał zalicza lekką glebę,podnosi się i jedziemy dalej na Biakło. Zjazd i do Sokolich. Tutaj żegnamy się z Agą i Przemem którzy udają się na obiad do Myszkowa. Reszta ekipy wraca utartym szlakiem przz Skrajnicę do Częstochowy.
Górki w okolicach Częstochowy
-
DST
33.40km
-
Teren
30.00km
-
Czas
02:12
-
VAVG
15.18km/h
-
VMAX
56.48km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Kalorie 1427kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przemek z żoną,Marek i Rafał wyrwali się pojeżdzić trochę po okolicznych górkach. Najpierw docierają do Ossona i wtedy dzwoni Zbyszek który zaspał na zbiórkę o 16. Umawiają się na dole więc szybki zjazd który kończy się glebą Ewy. Na szczęście nic się nie stało więc jadą dalej.Po spotkaniu ze Zbychem kierunek na Zieloną i wjazd "Pikselową ścieżką". Potem na Towarne gdzie Zibi pokazuje jak się wjeżdza na górę. Podczas zjazdu następne nieszczęście. Marek wpada w szczelinę którą wypłukała woda i uderza głową w ziemię. Kask pęka połowie ale głowa cała. Krótka przerwa na dojście do siebie i dalej do Olsztyna.Z olsztyna już bez przygód ekipa dociera do domu.
Podjazd pod Towarne
Kategoria Trening
Nad morzem
-
DST
125.77km
-
Czas
07:46
-
VAVG
16.19km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dwójce z ekipy tj. Agnieszce i Przemowi udało się wyrwać na parę dni nad morze Postanowili popłynąć na Półwysep Helski i wracać na rowerkach. Wypłynęli z Gdańska ,płynąc przez stocznię minęli Twierdzę Wisłoujście Pomnik Obrońców Westerplatte oraz parę niewielkich okrętów.Okazało się że Przemo cierpi na chorobę morską więc przez około 3 godziny strasznie cierpiał. Dalej skierowali się ku Latarni Morskiej jednak tłumy przed wejściem sprawiły że stracili ochotę na zwiedzanie jej od środka więc w drogę. Czas gonił i aby dotrzeć jeszcze dziś do Gdańska musieli ruszać w drogę powrotną przez Jurate i Jastarnie gdzie odwiedzili port rybacki dalej Kużnica i Chałupy gdzie rzut oka na zabytkową chatę rybacką z 1881r. Kolejny przystanek to Władysłwowo gdzie odpoczywają na specjalnym przystanku rowerowym i dalej w drogę przez Swarzewo do Pucka.Tutaj wjeżdzają na niebieski szlak i tymże szlakiem biegnącym przepięknym klifem docierają do miejscowości Rzucewo gdzie zahaczają o rekonstrukcję osady Łowców fok z pięknym widokiem na Zatokę Pucką. Dalej już bez zwiedzania przez Osłonino koło rezerwatu ptaków Beka u ujścia rzeki Redy i dalej. Do Gdyni docierają tuż przed zmrokiem.Jeszcze tylko robią zdjęcie promu wypływającego do Szwecji zaś drugą rzeczą która przykuła uwagę był wiadukt nad torami kolejowymi wyłącznie dla rowerów. Resztę trasy pokonują bez zbędnych przystanków. Do Gdańska docierają o godzinie 23:00 mała kolacyjka na Starówce i spać.
Fotki
Kategoria Trening
Poraj- Żarki-Złoty Potok
-
DST
81.10km
-
Teren
70.00km
-
Czas
04:07
-
VAVG
19.70km/h
-
VMAX
67.26km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 1836kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybraliśmy się w pięciu w stronę Poraja. Stawili się Adam,Zbyszek,Paweł,Rafał i po raz pierwszy z nami Mateusz.Jedziemy przez Raków do Michaliny i Bugajskiej. Docieramy do Debowcówki a następnie do Poraja. Nie zaglądając na zbiornik jedziemy do Żarek Letnisko.Stajemy na krótki popas w sklepie
i zaopatrzenie w napoje ruszamy do Żarek jadąc asfaltem. Potem kierujemy się przez Jaroszów do Ostrężnika
. Objeżdzamy zamek i do Złotego Potoku. Trafiliśmy na lato filmowe-istna sodoma i gomora.
Ludzi mnóstwo,pełno butelek po piwie więc szybko uciekamy dalej. Trasa standard :Aleja Klonowa,Zrębice do Leśnego. Tam izotonik i wracamy do domu.
Kategoria Trening
Kamieniołom Kielniki
-
DST
31.00km
-
Teren
19.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybraliśmy się dzisiaj we trzech: Przemek,Zbyszek i Rafał na małą przejażdzkę w strone Olsztyna. Miało byc asfaltowo ale ze względu że Przemek zakupił nowe buty trzeba było sprawdzić jak chłopak radzi sobie w terenie na SPD. Jedziemy więc do Kusiąt i skręcamy na Towarne. Chwila przerwy na dociągnięcie sterów w rowerze Rafała i podbijamy w górę.
Następnie zjazd w stronę Olsztyna i na rynku kierujemy się w prawo żeby z tyłu zamku dojechać do Kamieniołomu. Zjeżdzamy na dół i zaglądamy do jaskini
. Rafał wymyśla podchodzenie w górę więc pniemy się po kamieniach. Jedziemy potem z tyłu zamku podjeżdzając pod górę a nastęnie przez bramę główną wyjeżdzamy na asfalt. Jedziemy do rowerostrady i wracamy do domów. I od dzisiaj mamy nowego człowieka w Ekipie a jest nim Przemek Syguła który postanowił związać się z Jurabike.
Kategoria Trening
Trochę górek
-
DST
35.51km
-
Teren
30.00km
-
Czas
02:54
-
VAVG
12.24km/h
-
VMAX
19.04km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Kalorie 829kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miało nas być tylu a pojechało dwóch. Z braku pomysłu na trasę i ograniczenia czasowego postanowiliśmy pojeżdzic po naszych jurajskich górkach. Jedziemy najpierw na Zieloną a w czasie podjazdu rozprawiamy jaki fajny wyścig XC można by tutaj urządzić gdyby nie rezerwat. Potem kierujemy się na Towarne oczywiście podjeżdzając pod nie i od razu ostrzegamy: na zjeżdzie zrobiła sie taka dziura ze można się zdrowo połamać. Jedziemy do Olsztyna i oczywiście pod zamek oszukując faceta pobierajacego opłaty że jesteśmy miejscowi(a co w sumie Jura). Zjazd z drugiej strony i pod Biakło a potem z górki na Sokole. Wracamy przez Olsztyn i Skrajnicę do rowerostrady a następnie koło Michaliny i do domów.
Kategoria Trening